Paweł Stachnik

Stanisław M. Jankowski (1945–2022). Wspomnienie

10 lutego 2022 roku po długiej chorobie zmarł Stanisław Maria Jankowski, historyk, pisarz, dziennikarz, publicysta, popularyzator najnowszych dziejów Polski, postać w Krakowie znana i ceniona.

Stanisław Jankowski

Stanisław Jankowski, fot. Paweł Stachnik

Rodowity krakowianin, urodził się 9 grudnia 1945 roku. Jego dziadek był znanym lekarzem, który jako ekspert w latach trzydziestych wziął udział w krakowskiej odsłonie głośnego procesu Rity Gorgonowej. Z kolei ojciec, prawnik, należał do tutejszej palestry. Sam Staszek zainteresował się historią i ukończył ją na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dyscyplinie tej poświęcił potem sporą część swojego zawodowego życia, penetrując archiwa krajowe i zagraniczne, prowadząc poszukiwania świadków, pisząc i publikując, a spod jego pióra wyszły dziesiątki książek i tysiące artykułów.

Jako publicysta zadebiutował 7 maja 1965 roku w „Dzienniku Polskim” na łamach kolumny studenckiej, nad której zawartością z ramienia Zrzeszenia Studentów Polskich czuwał Mieczysław Czuma. Dwa lata później dołączył do zespołu działu miejskiego „Dziennika”, gdzie opisywał życie codzienne miasta: remonty dróg, kłopoty z zaopatrzeniem, wizyty gości, mniejsze i większe wydarzenia. Z czasem przeszedł do pisania poważniejszych tekstów: reportaży i artykułów, pełniąc w redakcji funkcję – jak sam mówił – „działu historycznego”. Choć nie tylko historycznego, bo pisał także teksty najzupełniej współczesne, np. Posiadać Venus o głośnych wystawach aktu fotograficznego organizowanych w Krakowie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych przez Władysława Klimczaka i Krakowskie Towarzystwo Fotograficzne1S.M. Jankowski, Posiadać Venus, w: „Express Reporterów” 1977, t. 6.. W „Dzienniku Polskim” przy ul. Wielopole spędził prawie 20 lat. Gazetę tę zawsze darzył sentymentem i nawet znacznie później, gdy był już na emeryturze, nazywał ją swoją redakcją. Związany był także z „Życiem Literackim”, „Echem Krakowa”, „itd”, „Przekrojem”, „Gazetą Krakowską”, „Przeglądem Tygodniowym”, „Wieściami” (w których był nawet zastępcą redaktora naczelnego), a po 1989 roku artykuły publikował w najróżniejszych tytułach prasowych: dziennikach, tygodnikach, miesięcznikach. „Rzeczpospolita”, „Przegląd”, „Tygodnik AWS”, „Gazeta Polska”, „Arcana”, „Zeszyty Historyczne”, „Przegląd Historyczno-Wojskowy”, „Sowiniec”, „Rodowód Rodzin Katyńskich”, „Rocznik Bocheński” to tylko niektóre z nich. „Pierwszym i ukochanym zawodem jest dziennikarstwo” – mówił o sobie2Z. Paszek, „Jankowski, nie pisz tyle”, „Głos ­Seniora” II–III 2016, nr 20, s. 39.. Zawsze słynął z pracowitości i pisarskiej płodności. Już za młodu, w „Dziennikowych” czasach, usłyszał od sekretarza redakcji: „Panie Stasiu, nie pisz pan tyle…”. Nie posłuchał jednak i pisał dalej. Gdy odwiedzało się go w zapełnionym książkami gabinecie w mieszkaniu przy ul. Szujskiego, Staszek zawsze nad czymś pracował, coś pisał, kończył, poszukiwał materiałów i ilustracji, do kolejnego artykułu, wywiadu, książki…

Jako młody dziennikarz miał okazję poznać Stanisława Dąbrowę-Kostkę, akowca, uczestnika akcji na więzienie w Jaśle w 1943 roku, odznaczonego Krzyżem Virtuti Militari, po wojnie zaś autora książek o okupacji w Krakowie. Dąbrowa-Kostka zainteresował młodego dziennikarza tematem konspiracyjnej akowskiej wytwórni broni działającej pod kryptonimem „Montownia nr 5”. Temat był ciekawy i mało znany. Jankowski rozpoczął zbieranie informacji, a na łamach „Echa Krakowa” ogłosił, że poszukuje ludzi, którzy wiedzą coś o wytwórni. Już w dniu ukazania się tekstu w redakcji rozdzwoniły się telefony. Juliusz Schuster pseudonim „Wir” udostępnił mu własne archiwum dotyczące produkcji broni i materiałów wybuchowych przez żołnierzy „Ubezpieczalni”, czyli Szefostwa Produkcji Konspiracyjnej Okręgu Kraków Armii Krajowej (Schuster był pierwszym zastępcą szefa tejże „Ubezpieczalni”). Własne informacje przekazał Stanisław Dąbrowa-Kostka. Inni zaangażowani w „Montownię” akowcy dostarczali zdjęcia, informowali o rozmiarach produkcji i miejscach, do których trafiała gotowa broń. Ale nie wszyscy chcieli mówić. „Przyjeżdżali do Krakowa i szli najpierw do wdowy po swoim dowódcy, poruczniku «Czernym», do Franciszki Sypniewskiej-Jasińskiej. (…) Pytali ją, czy powinni mówić o stenach. Dopiero słysząc odpowiedź twierdzącą zgadzali się wracać wspomnieniami do swojej pracy w konspiracyjnej fabryce. Tak powstała książka «Steny z ulicy Mogilskiej», a w jakiś czas później reżyserowany przez Krzysztofa Kwintę reportaż telewizyjny «Krakowskie steny»3S.M. Jankowski, Steny z ulicy Mogilskiej, Kraków 1977, s. IV. – wspominał Jankowski. Jego książka była pionierskim opracowaniem tematu i ukazała się w cenionej serii „Cracoviana” Wydawnictwa Literackiego4A tak autor wspominał interesujące skądinąd okoliczności jej powstania: „Pracowałem wówczas w magazynie «Życie Literackie» kierowanym przez Władysława Machejka, krytycznie oceniającego AK. Czułem, że moje zainteresowania Naczelnemu «nie pasują». Pozwolił jednak, by Wojciech Pykosz, jego zastępca, zachwycony moim debiutem literackim, napisał bardzo pozytywną recenzję «Stenów», Z. Paszek, „Jankowski, nie pisz tyle”, „Głos Seniora” II–III 2016, nr 20, s. 38..

Wystawa Powstańczy zryw w Czortkowie

Wystawa Powstańczy zryw w Czortkowie, pokazywana w 2013 r. w krużgankach klasztoru Karmelitów w ­Krakowie. Autorem jej scenariusza był Stanisław M. Jankowski, fot. Paweł Stachnik

Pisanie książek spodobało się panu Stanisławowi, bo po Stenach… powstały trzy tomiki wydane w popularnej wówczas serii „Żółtego Tygrysa”: Żołnierze z Zielonego”5S.M. Jankowski, Żołnierze z „Zielonego”, Warszawa 1978. (o lewicowych konspiratorach z krakowskich zakładów Zieleniewskiego), „Czarny” nadaje o trzeciej6Tenże, „Czarny” nadaje o trzeciej, Warszawa 1979. (o radzieckim dywersancie działającym w Krakowie i krakowskich bojowcach Gwardii Ludowej) oraz Monte7Tenże, Monte, Warszawa 1983. (o krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich). Tematykę drugowojenną poruszał też w powieści obyczajowej Chlebowy8Tenże, Chlebowy, Warszawa 1979.. Jako że wspomniana książka Steny z ulicy Mogilskiej wywołała spory oddźwięk – do autora przychodziły listy, przekazywano mu nowe relacje – postanowił napisać uzupełnioną książkę o pistoletach maszynowych produkowanych w akowskich warsztatach przy ul. Mogilskiej 97 i ich konspiracyjnym użyciu. Ukazała się w 1983 roku w Krakowie i nosiła tytuł Steny biją celnie9Tenże, Steny biją celnie, Kraków 1983. (potem miała jeszcze dwa wydania).

W 1980 roku Jankowski zainteresował się postacią gen. Stefana Roweckiego „Grota” i zaczął zbierać materiały do książki o nim. Poznał wtedy jego córkę, Irenę Rowecką. Owocem była książka o Komendancie Głównym AK wydana przez Wydawnictwo Krzyża ­Nowohuckiego10Tenże, Generał Stefan Rowecki – Grot, Kraków 1981., ale skonfiskowana w ­całości 13 grudnia 1918 roku w siedzibie Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” w Krakowie. Z kolei w 1985 roku razem z Olgierdem Terleckim Jankowski napisał teksty do jednego z zeszytów popularnej wówczas serii „II Wojna Światowa” – Od Sycylii do Monte Cassino11S.M. Jankowski, O. Terlecki, Od Sycylii do Monte Cassino, Warszawa 1985. (o walkach na froncie włoskim w latach 1943–1944). W 1988 razem ze Stanisławem Dąbrową-Kostką przygotował książkę Rozkaz: zdobyć więzienie12S. Dąbrowa-Kostka, S.M. Jankowski, Rozkaz: zdobyć więzienie, Kraków 1988. (o dokonanym w nocy z 5 na 6 sierpnia 1943 roku brawurowym rozbiciu więzienia w Jaśle, w którym uczestniczył Dąbrowa-Kostka).

Ale Stanisław M. Jankowski pisał nie tylko o drugiej wojnie światowej. W 1979 roku wydał współczesną powieść obyczajową Dom dla jedynaka13S.M. Jankowski, Dom dla jedynaka, Warszawa 1979. (o starzejących się rodzicach chcących ściągnąć na wieś mieszkającego w mieście syna) oraz powieść historyczno­­‑sensacyjną z czasu potopu szwedzkiego Znak Jastrzębca14Tenże, Znak Jastrzębca, Warszawa 1979; wyd. 2 – 1982. (o agentach tajnej polskiej służby królewskiej rywalizujących ze Szwedami). Rok później wyszła jej kontynuacja Szable i rapiery15Tenże, Szable i rapiery, Warszawa 1980; wyd. 2 – 1985. (akcja rozgrywała się w zajętym przez Szwedów Krakowie), a w 1986 Królewski kurier16Tenże, Królewski kurier, Rzeszów 1986; wyd. 2 – 1993.. Cykl szwedzki należący do gatunku powieści płaszcza i szpady cieszył się sporą popularnością, książki miały kolejne wydania, a nakłady wynosiły 80–100 tysięcy ­egzemplarzy. O potopie opowiadała też książeczka dla dzieci Jak krakowscy żacy wygrali swoją wojnę ze Szwedami17Tenże, Jak krakowscy żacy wygrali swoją wojnę ze Szwedami, Warszawa 1986..

Publikacje prasowe i książkowe nie wyczerpywały aktywności naszego bohatera. Nawiązał współpracę z krakowską rozgłośnią Polskiego Radia i zaczął się tam pojawiać najpierw jako gość, a później także jako autor lub współautor słuchowisk radiowych i audycji dokumentalnych. W 1975 roku stworzył scenariusz kilkuodcinkowego słuchowiska o zamachu na dowódcę SS i policji w Generalnym Gubernatorstwie Wilhelma Koppego. Wyreżyserowała je Romana Bobrowska, a wśród wykonawców byli: Jerzy Trela, Jerzy Radziwiłowicz, Jerzy Bińczycki, Aleksander Fabisiak i Bożena Adamek. Słuchowisko prezentowane było także w Programie III Polskiego Radia. Dwa lata później wyemitowani zostali Kombatanci, słuchowisko o konflikcie na tle przyznawania odznaczeń za zasługi (wystąpili m.in. Tadeusz Kwinta i Andrzej Buszewicz), a w następnych latach: Pierwsze dni Rzeczypospolitej (o odzyskaniu niepodległości przez Polskę), Do powstania (o udziale krakowskich studentów w powstaniach śląskich), Ostatni lot Halifaxa (o misji brytyjskiego bombowca z bronią i zaopatrzeniem dla Armii Krajowej), Król perkozów (o miłości do przyrody i przeszkadzającej jej biurokracji). W drugiej połowie lat osiemdziesiątych na antenie Radia Kraków pojawił się cykl „Gawędy historyczne Stanisława Marii Jankowskiego”, a w 1989 roku wystartował cykl „Z archiwum katyńskiego” (przygotowywany razem z Edwardem Miszczakiem; znalazła się w nim m.in. rozmowa z ks. Leonem Musielakiem, więźniem Kozielska). Z kolei w latach dziewięćdziesiątych Stanisław M. Jankowski rozpoczął długoletnią współpracę z red. Jolantą Drużyńską, z którą przygotowywał kolejne audycje dokumentalne, m.in. o obrońcach Poczty Polskiej w Gdańsku, śmierci gen. Leopolda Okulickiego czy o humorze i satyrze z czasu stanu wojennego. Wspólnie napisali też scenariusz i zrealizowali film dokumentalny W imieniu Polski Ludowej (2008)18https://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=4224740 (dostęp: 12.12.2022)..

Okładka książki

Ostatnia publikacja książkowa autora Dawaj czasy! Czyli wyzwolenie po sowiecku. Ukazała się w 2017 r.

Sprawa zbrodni katyńskiej zajęła dużo miejsca w twórczości Stanisława M. Jankowskiego. Zainteresował się nią pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy nie był to jeszcze temat tak oczywisty. Wiosną 1989 roku razem ze wspomnianym prezesem Krakowskiego Towarzystwa Fotograficznego Władysławem Klimczakiem zorganizował wystawę zdjęć Zginęli w Katyniu z wizerunkami zamordowanych przez NKWD polskich oficerów. Prezentowana w ówczesnej siedzibie KTF w kamienicy Hetmańskiej przy Rynku Głównym eskpozycja stała się wielkim wydarzeniem, obejrzało ją ponad 200 tysięcy osób. Potem pokazywano ją m.in. w Moskwie (we współpracy ze stowarzyszeniem Memoriał), Wilnie, Budapeszcie, Wenecji, Paryżu i Bostonie. Katyń na dobre zagościł w życiu Stanisława M. Jankowskiego. W październiku 1989 roku należał do współzałożycieli Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej (od lutego 1990 – Niezależny Komitet Historyczny Badania Zbrodni Katyńskiej). Z kolei w powołanym w Krakowie przez Adama Macedońskiego Instytucie Katyńskim Jankowski przez kilkanaście lat redagował „Biuletyn Katyński”. Zbrodni na polskich oficerach poświęcił kilka książek, m.in.: Powrót do ­Katynia19S.M. Jankowski, E. Miszczak, Powrót do Katynia, Rzeszów 1990., Czterdziestu co ­godzinę20S.M. Jankowski, Czterdziestu co godzinę, Warszawa 2001., Inwentarz dokumentów katyńskich…21Inwentarz dokumentów katyńskich przechowywanych w Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie, wstęp i opracowanie S.M. Jankowski, A. Roliński, Kraków 2002., Literaci a sprawa katyńska – 194522S.M. Jankowski, R. Kotarba, Literaci a sprawa katyńska – 1945, Kraków 2003., Dzień rozpoczął się szczególnie…23S.M. Jankowski, Dzień rozpoczął się szczególnie, Warszawa 2003; wyd. 2 – 2015.. Pisał o niej również w wielu swoich artykułach zamieszczanych w licznych czasopismach. W latach dziewięćdziesiątych jeździł do Moskwy i w archiwach szukał dokumentów dotyczących zbrodni. Był pierwszym, który badał odnalezione w Krakowie tzw. archiwum Robla, czyli zbiór materiałów na temat mordu katyńskiego zgromadzony, a potem ukryty przez dr. Jana Zygmunta Robla, szefa krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych. W 2007 roku został konsultantem historycznym podczas produkcji filmu Andrzeja Wajdy Katyń24Tak wspominał to autor: „Przygotowując się do realizacji filmu, Andrzej Wajda przeglądał różne opracowania, m.in. wydaną przeze mnie i Edwarda Miszczaka książkę «Powrót do Katynia». Skontaktował się ze mną i zaczęliśmy współpracować. Miałem konsultować scenariusz napisany na podstawie powieści «Post mortem» Andrzeja Mularczyka. Nie wszystkie moje pomysły weszły do realizacji, ale z książki kilka można zobaczyć na ekranie. Przygodę konsultanta filmu przekułem na napisanie scenariuszy i pomoc przy realizacji – wspólnie z Jolantą Drużyńską – filmów dokumentalnych poświęconych Armii Krajowej. A więc doświadczenie z «Katyniem» wiele ułatwiło (…)”, Z. Paszek, „Jankowski, nie pisz tyle”, „Głos Seniora” II–III 2016, nr 20, s. 38.. Za badania i popularyzację sprawy katyńskiej w 2011 roku prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Inną, jak wtedy mówiono, białą plamą, którą starał się zapełnić pan Stanisław, były losy akowców pod okupacją sowiecką. Akcjom oddziałów podziemnych między innymi na więzienia UB poświęcił książkę Strzały pod więzieniem. Najsłynniejsze akcje Armii Krajowej25S.M. Jankowski, Strzały pod więzieniem. Najsłynniejsze akcje Armii Krajowej, Warszawa 1993., badał też aresztowania i wywożenie akowców z Krakowa i Małopolski w 1945 roku przez NKWD i Smiersz26Zob. G. Starzak, Sowieckie polowanie na AK. Rozmowa ze Stanisławem M. Jankowskim, „Dziennik Polski” 20.01.2015, nr 15, dodatek „Historia”, s. 2; Taż, Sowiecki terror w Małopolsce. Rozmowa ze Stanisławem M. Jankowskim, historykiem, „Dziennik Polski” 05.05.2015, nr 103, dodatek „Historia”, s. 2..

Nie sposób opisywać dorobek Stanisława M. Jankowskiego bez przypomnienia jego kontaktów z Janem Karskim. Przygotowując w połowie lat osiemdziesiątych książkę o akcji na więzienie w Jaśle, pan Stanisław niejako przy okazji dotarł do informacji o odbiciu ze szpitala w Nowym Sączu aresztowanego przez gestapo kuriera podziemia Kucharskiego. Odszukał uczestników tego wydarzenia (w tym byłego premiera Józefa Cyrankiewicza), a następnie opisał je w dwuczęściowym artykule zamieszczonym w „Przeglądzie Tygodniowym”. Jakież było jego zdziwienie, gdy jakiś czas potem doszedł do niego list ze Stanów Zjednoczonych napisany przez Jana Karskiego, który był owym odbitym kurierem. Karski dziękował za rzetelny artykuł i pytał, co dalej. Zaprosił Jankowskiego do siebie do Waszyngtonu i udostępnił mu szafę dokumentów.

„Mieszkałem u niego prawie dwa miesiące i zapoznawałem się z jego przebogatymi archiwaliami. W Polsce trwała zima, a tam cieszyliśmy się piękną ciepłą jesienią. Co wieczór siadaliśmy w fotelach i sącząc drinki snuliśmy opowieści. To znaczy – opowiadał profesor, ja nagrywałem i ewentualnie dopytywałem o rozmaite szczegóły. Później przeniosłem się do Nowego Jorku, gdzie zatrudniłem się jako pracownik fizyczny od remontów, a w wolnych chwilach korzystałem z zasobów Instytutu Piłsudskiego. Irena Rowecka, córka generała Grota, załatwiła mi kilka odczytów historycznych. Cały czas pisałem też, strona po stronie, książkę o Karskim. Jej pierwodruk ukazał się w 1991 r. w Nowym Jorku nakładem tamtejszego «Nowego Dziennika». W kraju książka ukazała się w odcinkach drukowanych w «Dzienniku Polskim», jeszcze w 1989 r.” – wspominał autor po latach27P. Stachnik, Bohater na nowo odkryty. Rozmowa ze Stanisławem M. Jankowskim, historykiem, autorem książki „Karski. Raporty tajnego emisariusza”, „Dziennik Polski” 30.09.2009, nr 304, s. A10. Książka o Karskim ukazała się w Nowym Jorku pt. Emisariusz „Witold”. Według relacji autora pierwotnie miała wyjść w Polsce, ale Krajowa Agencja Wydawnicza zerwała umowę ze względów politycznych – postać Karskiego była źle widziana w PRL nawet w końcu lat 80. Zob. Z. Paszek, „Jankowski, nie pisz tyle”, „Głos Seniora” II–III 2016, nr 20, s. 38.. Musimy zdawać sobie sprawę, że to właśnie Stanisław Jankowski odkrył w Polsce postać Karskiego, w tamtych latach zupełnie zapomnianą, ba!, wręcz nieznaną. Jego książka była pierwszą biografią kuriera. Na użytek zagraniczny Jankowski napisał wspólnie z amerykańskim dziennikarzem E. Thomasem Woodem pracę Karski. How One Man Tried to Stop the Holocaust28E.Th. Wood, S.M. Jankowski, Karski. How One Man Tried to Stop the Holocaust, New York 1994.. Ukazała się ona w 1994 roku w USA, a trzy lata później w Niemczech29E.Th. Wood, S.M. Jankowski, Jan Karski – Einer gegen den Holocaust. Als Kurier in geheimer Mission, Köln 1997. (obie edycje z przedmową Eli Wisela). W 2009 roku wydawnictwo Rebis z Poznania opublikowało jeszcze jedną biografię kuriera pióra pana Stanisława – Karski. Raporty tajnego emisariusza30S.M. Jankowski, Karski. Raporty tajnego emisariusza, Poznań 2009..

W latach dwutysięcznych Stanisław Jankowski zaczął pisać książki we współpracy z Jolantą Drużyńską z Radia Kraków. Wspólnie przygotowali: Kolacja z konfidentem. Piwnica pod Baranami w dokumentach Służby Bezpieczeństwa31J. Drużyńska, S.M. Jankowski, Kolacja z konfidentem. Piwnica pod Baranami w dokumentach Służby Bezpieczeństwa, Kraków 2006., Wyklęte życiorysy32Ciż, Wyklęte życiorysy, Poznań 2009. (biografie wojskowych i konspiratorów skazanych w Polsce Ludowej na zapomnienie) oraz Ucieczki specjalnego znaczenia33Ciż, Ucieczki specjalnego znaczenia, Poznań 2011. (o ważnych postaciach uciekających z Polski Ludowej, m.in. Stanisławie Mikołajczyku i Stefanie Korbońskim). Wiele tematów podejmowanych w tych książkach miało także swoją odsłonę w postaci audycji na antenie Radia Kraków. Sam Jankowski wydał w Rebisie książki będącą owocem jego dawnych zainteresowań, poszukiwań i dociekań: Klucze do wolności34S.M. Jankowski, Klucze do wolności, Poznań 2013. (o zbrojnych akcjach podziemia na więzienia gestapo i NKWD) oraz Dawaj czasy! Czyli wyzwolenie po sowiecku35Tenże, Dawaj czasy! Czyli wyzwolenie po sowiecku, Poznań 2017; P. Stachnik, 18 stycznia 1945. Wyzwolenie czy nowa okupacja?, „Dziennik Polski” 16.01.2018, nr 12, dodatek „Historia”, s. 1–3 (o sowieckich zniszczeniach, napaściach i rabunkach w wyzwalanej Polsce). Wszystkie (lub prawie wszystkie) te książki miały po kilka wydań lub dodruków (np. Wyklęte życiorysy aż osiem).

Świadectwem nieustannego poszukiwania mało znanych i mało opisanych tematów była wydana w 2012 roku książka Dziewczęta w maciejówkach36S.M. Jankowski, Dziewczęta w maciejówkach, Warszawa 2012.. Przedstawiała kobiety służące ochotniczo w Legionach Polskich (incognito, pod męskim pseudonimem) i Polskiej Organizacji Wojskowej podczas I wojny światowej oraz w Ochotniczej Legii Kobiet w wojnie polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej. Jankowski dotarł do kilkunastu takich postaci i na podstawie dokumentów, wspomnień i świadectw zrekonstruował ich losy. Publikacja była pierwszą monografią tego tematu i w listopadzie 2012 roku została Krakowską Książką Miesiąca37P. Stachnik, Kobiety w Legionach zostały wreszcie opisane (i nagrodzone), „Dziennik Polski” 17.11.2012, nr 269, s. A09..

W 2017 roku pisarz otrzymał nagrodę „Świadek Historii” przyznawaną przez Instytut Pamięci Narodowej. „Jeśli myślimy o kimś, że jest świadkiem historii i jej kronikarzem, to Stanisław Jankowski stanowi wzorzec takiej postawy” – mówił wtedy dr Marek Lasota, dyrektor krakowskiego Muzeum Armii Krajowej, który zgłosił jego kandydaturę do nagrody38G. Starzak, Świadkowie historii nagrodzeni po latach, „Dziennik Polski” 01.12.2017, nr 279, s. A12.. Dodajmy jeszcze, że od 1967 roku Jankowski współpracował z Okręgową Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich, a od 2000 z IPN. Był autorem licznych referatów naukowych, współautorem (z Ryszardem Kotarbą) wspomnianej książki Literaci a sprawa katyńska i kuratorem przygotowanej dla IPN wystawy o antysowieckim powstaniu w Czortkowie.

Ostatnim tematem, jakim intensywnie się pan Stanisław się zajmował była Kasztanka, ulubiony koń marszałka Józefa Piłsudskiego. Kilka lat poświęcił odtwarzaniu losów tego „jedynego zwierzęcia, które tak mocno zapisało się w historii Polski”, a które nie doczekało się żadnego opracowania monograficznego. Starał się ustalić, jaki koń (lub jakie konie) szły za trumną marszałka podczas jego uroczystości pogrzebowych w 1935 roku w Warszawie i Krakowie, a także, gdzie pogrzebano szczątki słynnej klaczy (były nawet plany ich odszukania). Ustalenia publikował w artykułach39Np. S.M. Jankowski, Nie tylko o „Piłsudzie” i sempiternie, „Rocznik Biblioteki Kraków” 4: 2020, s. 440–457., a całość miała znaleźć się w książce o Kasztance, którą planował (miało ją wydać Muzeum Niepodległości w Warszawie). Cały czas myślał też – jak to on – o innych publikacjach. Chciał napisać drugi tom Dziewcząt w maciejówkach, książkę o wojnie polsko-sowieckiej, o powstaniu w Czortkowie w 1940 roku (którym już wcześniej się zajmował), o pogmatwanych losach braci Spychalskich: Józefa, dowódcy Okręgu Krakowskiego AK, i Mariana, komunisty, członka Gwardii Ludowej, po wojnie przewodniczącego Rady Państwa PRL. Niestety, od dobrych kilku lat postępująca choroba odbierała mu sprawność fizyczną, ograniczała poruszanie się i możliwość wychodzenia z domu. Radził sobie przy pomocy życzliwych osób, które zdobywały dla niego materiały, a przede wszystkim żony Krystyny, „dzięki której nadzwyczajnej cierpliwości i troskliwej pomocy mogę jeszcze pisać”…

Zmarł w Krakowie 10 lutego 2022 roku. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim. Żegnała go rodzina, krewni, przyjaciele i znajomi.