Piotr Boroń

V Liceum Ogólnokształcące im. Augusta Witkowskiego w Krakowie

Pierwszy akt konfederacji barskiej w Krakowie. Fakty i legendy w świetle Dziennika Wojciecha Mączeńskiego

Pieczęć konfederacji województwa krakowskiego w konfederacji barskiej w 1769 roku

Pieczęć konfederacji województwa krakowskiego w konfederacji barskiej w 1769 roku

W 2018 roku mija 250. rocznica zawiązania konfederacji barskiej. Określana jest przez jednych jako pierwsze powstanie narodowowyzwoleńcze, przez innych zaś oceniana jako warcholska ruchawka staroszlachecka. Jedni historycy wynoszą ją na piedestał dziejowy jako tę, która określiła styl kolejnych powstań i w ogóle działań niepodległościowych, inni widzą w niej wstecznictwo. Z pewnością była pamiętną serią wydarzeń, a wokół niej narosło wiele legend. Jej krakowskie epizody znane są raczej właśnie jako legendy. Zajmijmy się krytycznie przybliżeniem wydarzeń, które rozgrywały się od czerwca do sierpnia 1768 roku w Krakowie. Znakomitym źródłem do tych wypadków jest Dziennik zdarzeń w mieście Krakowie w czasie Konfederacyi Barskiej, autorstwa Wojciecha Mączeńskiego, kupca i obywatela krakowskiego. Dziennik został wydany przez najlepszego znawcę konfederacji barskiej Władysława Konopczyńskiego w 1911 roku nakładem Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa1W. Mączeński, Dziennik zdarzeń w mieście Krakowie w czasie Konfederacyi Barskiej, Kraków 1911.. Konopczyński z charakterystyczną dla siebie skrupulatnością docieka losów kilku odpisów oryginału, z których korzystał przy wydaniu. Sięga też do notatki nieocenionego archiwisty Ambrożego Grabowskiego, któremu zawdzięczamy nie tylko tekst Dziennika, odnaleziony w zbiorach biblioteki Pawlikowskich, ale i wiadomości o samym jego autorze.

Autor Dziennika

Wojciech Anzelm Mączeński (1736–1814), pisany też Mączyński2J. Bieniarzówna, Mączeński (Mączyński) Wojciech Anzelm, w: Polski Słownik Biograficzny,t. 20, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk 1975, s. 325–326., urodził się w Krakowie. Był synem znanego i szanowanego kupca oraz ławnika sądu prawa wyższego magdeburskiego na Wawelu i Zofii z Zaydliców. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był szanowanym kupcem krakowskim, handlarzem winem węgierskim, którym handlował z różnymi miastami, rozprowadzając z magazynów Kamienicy Zajdliczowskiej (ul. Sławkowska 4.), w której posiadanie wchodził etapami. Korzystał także z piwnic Krzysztoforów i Pałacu Spiskiego. Pełnił bardzo ważne funkcje samorządowe: ławnika wyższego sądu prawa magdeburskiego zamku krakowskiego i prezesa sądu apelacyjnego (od 1791 r.), a także wójta krakowskiego (w 1780 roku i latach następnych). Od 1764 r. żonaty był z Marianną Dzianotti, z którą miał dziesięcioro potomstwa zajmującego ważne miejsca w pejzażu społecznym Krakowa początków XIX wieku.

Mączeński zwykł odnotowywać ciekawsze wydarzenia krakowskie w kalendarzach. Konopczyński uznał jego wpisy za wysoce wiarygodne, a za Grabowskim powtórzył też pochwałę wobec Mączeńskiego za skrzętne odnotowywanie wydarzeń, których był świadkiem w Krakowie przez prawie całe życie. Mączeński został pochowany z żoną Marianną w kościele Mariackim. Ma swoje epitafium w południowej kruchcie bazyliki Mariackiej, ozdobione portretami małżonków na blasze.

Kraków przed konfederacją

Dawna stolica królów polskich od pożaru Wawelu w 1595 roku i przeniesieniu się Zygmunta III Wazy z rodziną przez Łobzów do Warszawy zaczęła wkrótce podupadać. W 1611 roku po zwycięstwie pod Kłuszynem i kampanii smoleńskiej Zygmunt III nie odbył już w Krakowie triumfalnego wjazdu, ale uczynił to w Warszawie. Jego następcy z rzadka odwiedzali Kraków i nie łożyli na restauracje Wawelu3J. Bieniarzówna, J. Małecki, Dzieje Krakowa, t. 2, Kraków 1984.. W konsekwencji także dygnitarze i magnaci coraz mniej interesowali się Krakowem, a przy nowej, warszawskiej siedzibie królewskiej urządzali stancje. Obrady sejmowe, które dawniej ożywiały Kraków, teraz były sprężyną dla gospodarki warszawskiej. Wolne elekcje również omijały Kraków, który z wielu dawniejszych funkcji zachował jeszcze tylko jedną najwyższej rangi, przyciągającą tłumy: tu była wciąż główna nekropolia królewska. Paradoksalnie – przy pogrzebach Kraków ożywał!

„Chwała” Krakowa

Jakkolwiek byśmy oceniali konfederację barską, to właśnie ona znów skierowała wzrok wielu ludzi na Kraków. Warszawa, w której rezydował nieprzychylny powstaniu Stanisław August Poniatowski4Z. Zielińska, Stanisław August wobec konfederacji i konfederatów barskich, Warszawa 2010., znajdowała się w rękach żołnierzy rosyjskiego ambasadora Mikołaja Repnina. Kraków z racji swojego położenia blisko habsburskiej granicy wydawał się dobrym miejscem do opanowania przez konfederatów, bo Austria długo sprzyjała barzanom. Jak pokazały dalsze wypadki, bliskość ufortyfikowanego Tyńca i innych zamków zainspirowała francuskich oficerów, zwerbowanych w szeregi konfederackie, do skoncentrowania tu działań wojskowych.

W kwestii powstańczego Krakowa nieodparcie przychodzi na myśl porównanie do postawy prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego we wrześniu 1939 roku. Analizowane w szkołach przemówienie Starzyńskiego5https://odrabiamy.pl/historia/ksiazka-10258/strona-91/zadanie-88220 dostęp: 02.10.2018). szokuje zachwytem nad płonącym miastem, które ulega zagładzie. W blasku płomieni Warszawa wydaje się jednak Starzyńskiemu „wielka” i „w chwale”. Ze sporym podobieństwem można tak patrzeć na konfederacki Kraków, który w 1768 roku na nowo stał się stolicą naszej niepodległości6K. Bąkowski, Oblężenie Krakowa w 1768 roku, Kraków 1893..

Zawiązanie konfederacji krakowskiej

Rosjanie także doceniali Kraków, ale w czerwcu 1768 roku byli jeszcze nazbyt zajęci tłumieniem konfederacji na Rusi i Podolu, by obstawiać wszystkie ważne twierdze. Właśnie 21 czerwca szturmowali z powodzeniem gniazdo konfederacji – sam Bar. Poza tym, według ich rozeznania, Kraków nie był w tym czasie jeszcze gotowy do insurekcji – i co do tego nie mylili się. Fakt, że zawiązano tu 21 czerwca związek zbrojny, nie oznaczał gotowości, ale raczej nadmiar zapału i wykorzystanie faktu, że Kraków nie był pilnowany. Owszem, w Małopolsce stacjonowało około 7 tysięcy Rosjan pod dowództwem Aleksandra Suworowa, ale w Krakowie było tylko około 80 ludzi królewskiej załogi na Wawelu pod dowództwem starosty.

Mączeński rzeczowo, a może i trochę patetycznie, pod datą 21 czerwca 1768 roku zapisał: „Stanęła konfederacya województwa krakowskiego”. Ta lakoniczna wzmianka wymaga uzupełnienia o wiadomości z innych źródeł i opracowań.

To, co dziś historycy określają mianem konfederacji barskiej, w rzeczywistości ówczesnej rozumiano jako kilkadziesiąt niezależnych konfederacji, zawiązanych w duchu barskiej. Dopiero z czasem większość z nich uznała zwierzchność tak zwanej Generalności. W przygotowaniach do zawiązania konfederacji krakowskiej poszukiwano osoby godnej, która by mogła przyjąć godność marszałka. Szukano takiego spośród magnaterii (jak w Barze) lub co najmniej wśród zamożnej szlachty. W sprawy konfederacji w Małopolsce najbardziej angażował się Stanisław Goczałkowski, klient hetmana i kasztelana krakowskiego Jana Klemensa Branickiego. Pomagali mu niejacy Silnicki, Wymianko i ks. Garlicki, którzy zbierali podpisy akcesyjne od okolicznej szlachty. Sam Goczałkowski tak dalece wszedł w układy z rajcami krakowskimi, że w końcu magistrat właśnie na jego ręce złożył przysięgę konfederacką7J. Krasicka, Kraków i ziemia krakowska wobec konfederacji barskiej, Kraków 1929, 14–22.. Pierwszym, któremu zaproponowano marszałkostwo, był Felicjan Michałowski8R. Dzieszyński, Kraków 1768–1772, Warszawa 2015, s. 27., a następnym Franciszek Dembiński. Jak widać, nie byli to magnaci. Sposób prowadzenia wojen w czasach nowożytnych przewidywał w pierwszym rzędzie niszczenie dóbr przeciwnika. Zdawała sobie z tego zapewne doskonale sprawę szlachta małopolska i nie chciała ryzykować wprost proporcjonalnie do wielkości swoich majątków. Zgodził się na to dopiero (21 czerwca około godz. 14.00) – i to podobno pod wpływem alkoholu – niejaki Michał Czarnocki, stolnik ziemi stężyckiej, znany pieniacz i opój, który jako dziedzic połowy wsi Secymin zwykł mawiać: „Dawaj bracie wina, póki starczy Secymina”. Przekonała go grupa szlachty na terenie Kleparza, który był wówczas osobnym miastem. Po obraniu władzy 63 szlachciców z uniesionymi szablami pomaszerowało do Krakowa i ul. Floriańską, przez Rynek Główny oraz ul. Grodzką weszli na Wawel, gdzie przejęli władzę i złożyli przysięgę konfederacką. Następnie (około godziny 17.00) pomaszerowali do ratusza, gdzie zażądali od pełniącego rotacyjnie funkcję prezydenta Krakowa Piotra Szastera, aby w imieniu całego miasta złożył przysięgę wierności konfederacji. Szaster wykręcał się, że potrzebuje naradzić się z radnymi, ale przymuszony uległ. Następnego dnia złożył funkcję na ręce Christiana Józefa Junglinga. Kraków znalazł się w rękach konfederatów, a jego mieszkańcy odnieśli się różnie do nowej sytuacji, ale na ogół pozytywnie9J. Krasicka, Kraków i ziemia krakowska wobec konfederacji barskiej, dz. c, s. 22.. Niektórzy wręcz entuzjastycznie zaczęli nowe porządki, szukając wrogów wśród sąsiadów10R. Dzieszyński, Kraków 1768–1772, dz. cyt., s. 33.. Niestety, pierwsze samosądy naznaczyła krew. Lakoniczny zapis Mączeńskiego miał być może na celu niewdawanie się w żenujące szczegóły, które towarzyszyły zawiązaniu tak chlubnej konfederacji.

Rosjanie pod Krakowem

Następnego dnia o godzinie 8.00 rano znany zwolennik konfederacji barskiej ks. kanonik Tomasz Garlicki odprawił mszę św., a gdy po niej tłum wpadł w radosne uniesienie, wartownicy na murach dostrzegli pierwsze oddziały rosyjskie. Mączeński odnotował ten fakt następująco:

Wojsko rosyjskie przyszło pod Kraków z rana o godz. 9.00 pod komendą gen. Panina, synowca ks. Repnina, posła pełnomocnego rosyjskiego. Zaczęty atak do bramy Floryańskiej, w którym zabity generał Panin. Wojsko rejterowało się nazad. Było wojska rosyjskiego circiter 1200, z tych podczas ataku zginęło 29, rannych liczono 60.

Popiersie Marcina Oracewicza przed Celestatem w Ogrodzie Strzeleckim w Krakowie, fot. Cancre, 2008

Popiersie Marcina Oracewicza przed Celestatem w Ogrodzie Strzeleckim w Krakowie, fot. Cancre, 2008

Warto zwrócić uwagę na wątek owego Panina; stał się on fundamentem tradycji krakowskiego Bractwa Kurkowego o historycznym strzale mistrza pasamonickiego Marcina Oracewicza, który zastrzelić miał dowódcę rosyjskiego guzem od żupana. Informuje o tym tablica na Barbakanie, a Marcin Oracewicz ma swój duży pomnik przed budynkiem Celestatu w parku Strzeleckim, gdzie badania archeologiczne stwierdziły kilkadziesiąt pochówków wojskowych rosyjskich z czasów konfederacji barskiej. Jedna z czaszek miała wyraźnie uszkodzoną żuchwę, co daje asumpt do trzymania się podania o wspaniałym strzale Oracewicza. Wersji tej zaprzecza Konopczyński w komentarzu do Dziennika Mączeńskiego, twierdząc, że „żaden generał Panin nie uczestniczył w tym napadzie na Kraków. Dopiero potem podczas szturmu 17 sierpnia był przy armii oblężniczej podpułkownik Panin”11W. Konopczyński, Dopiski wydawcy, w: W. Mączeński, Dziennik zdarzeń w mieście Krakowie w czasie konfederacyi barskiej, dz. c.,.. Legenda jest jednak silniejsza, a przekaz ustny mówi, że dowódca rosyjski Panin urągał obrońcom, jeżdżąc tam i z powrotem za fosą. Gdy kolejny z obrońców chybiał, Panin uchylał uroczyście kapelusza z pozdrowieniem dla nieudacznika. Wówczas Marcin Oracewicz miał naładować flintę guzem od żupana (bo przed ołowiem Panin zabezpieczył się czarami) i ustrzelił go tym guzem, który chwilę wcześniej potarł o obraz Matki Boskiej w Bramie Floriańskiej. W przekazie Mączeńskiego znajdujemy przecież informację, która mogła leżeć u podstaw legendy. Pod datą 28 lipca podaje bowiem Mączeński, że „z wału zamkowego dano ognia z armaty. Komendanta moskiewskiego, objeżdżającego w koło miasto, zabito, nazwiskiem…”12W. Mączeński, Dziennik zdarzeń w mieście Krakowie w czasie konfederacyi barskiej, cyt., s. 3.  – i w tym miejscu Mączeński nie wpisał nazwiska dowódcy. Zapewne go nie znał wówczas, jak i inni obrońcy, ale wieść rosła jak z genialnej arii Plotka z opery Cyrulik sewilski

Zniszczenia przedmieść i potyczki

Po pierwszym nieudanym szturmie Rosjan na odcinek murów przy Bramie Floriańskiej rozpoczęły się plądrowania okolicy (szczególnie podkrakowskich klasztorów, np. karmelitanek przy dzisiejszej ul. Kopernika, wizytek przy ul. Biskupiej). Przed każdą wojną ludzie deponowali swoje dobra w klasztorach, gdzie – jak mniemali – precjoza będą najbardziej bezpieczne. Problem jednak w tym, że równie dobrze wiedzieli o tych depozytach najeźdźcy, którzy bezceremonialnie zaczynali plądrowanie okolicy właśnie od klasztorów. Dochodziło przy tym do potyczek Rosjan z oddziałami konfederatów (np. na Prądniku 18 lipca i między Wesołą a Piaskami 23 lipca czy na Krzemionkach 26 lipca). Mączeński opisał dokładnie i z przejęciem te trzy potyczki. Nazywając Prądnik „Promnikiem”, odnotował:

Dnia 18 lipca pod Promnikiem nastąpiła potyczka, po południu kwadrans na 3-cią, trwała do godziny 4-tej. Konfederacyi w począt- kach poszczęściło się; ze wszystkich stron oblegli Moskwę i wielu trupem na placu położyli, tak, iż Moskwa, nie wiedząc, dokądby się rejterować, poczęli wołać pardon, którym nieco konfederaci folgując, w tem nadchodzi Moskalom z Czyżyn sukurs znaczny, gdzie konfe- deraci przymuszeni rejterować się nazad pod Kraków, plac swój opu- ściwszy. W tej jednak potyczce znaczną klęskę ponieśli Moskale tak w zabitych, jako i w ranionych. Ze strony Moskali zabitych 156, zaś konfederatów zabitych 53, ranionych 28. Żywo wzięto towarzyszów 2 i porucznika zamkowego”13W. Mączeński, Dziennik zdarzeń w mieście Krakowie w czasie konfederacyi barskiej, cyt., s. 2..

Natomiast wieczór 23 lipca przedstawił następująco:

kwadrans na godz. 7-mą była potyczka między Wesołą a Piaskami, wsią miejską. Ta była żwawsza niż 18 lipca, bo i Moskali było więcej i armat z sobą kilka mieli. W tej potyczce tak żwawej i gęstem strzelaniu ze strony konfederatów zostało na placu 16, między tymi zabity JMP Pilicz, chorąży z pod pancernej chorągwi, plejzerowanych 11 [ranionych – PB]. Z strony Moskali zwożono trupów i rannych w siennym wozie po trzy razy. Ta potyczka trwała do 9-tej, gdy się zaś zmierzchło, żadna strona stronie nie odstąpiła placu, aż nazajutrz sami się rozeszli w swoje strony, a dopiero każda strona swoich pobitych z placu zbierała14Tamże, s. 2–3. .

Wypad 26 lipca ujął Mączeński tak:

Ichmość konfederaci ruszyli do obozu na Krzemionki wieczór, ale miawszy przeszkodę od Moskwy, którzy już pierwej podubiegli i swój obóz założyli, przymuszeni nazad cofnąć się do miasta z utratą swoich trzech ludzi15Tamże, s. 3..

Zanim Rosjanie zamknęli pierścień oblężniczy, przybyło do Krakowa wiele sił konfederackich, z których najważniejsze było pod dowództwem marszałka sejmiku krakowskiego Aleksandra Łętowskiego (16 lipca ok. 600 ludzi)16R. Dzieszyński, Kraków 1768–1772, dz. c, s. 48., a następnie Jerzego Marcina Lubomirskiego, Jakuba Bronickiego i Piotra Potockiego (do 20 lipca ok. 4000 ludzi), co skrzętnie odnotował Mączeński17W. Mączeński, Dziennik zdarzeń w mieście Krakowie w czasie konfederacyi barskiej, dz. c, s. 2., a Konopczyński dodał18Tamże, s. 4., że towarzyszyło temu kilkadziesiąt wozów taboru, które zajęły cały Rynek. Niewielkie miasto w swoich murach było pełne konfederatów. Nie dla wszystkich wystarczało miejsca pod dachami, dlatego wielu koczowało na ulicach, którymi trudno było przejechać.

Oblężenie

Wreszcie 27 lipca rozpoczęło się klasyczne oblężenie, co Mączeński zapisał rzeczowo:

Moskwa naokoło miasta swoje pikiety porozstawiała”19Tamże, s. 3. , a dalej stwierdził, że w kolejne dni z różnych stron bombardowano miasto z armat. Pod datą 30 lipca odnotował też „cudowne” zdarzenie, że koń marszałka Czarnockiego, gdy ten objeżdżał posterunki na murach, potknął się przy Bramie Floriańskiej i jakby „jakby uklęknął”20Tamże, s. 3–4.. W następstwie tego zarządzono mszę wotywną.

Wkrótce jednak nastąpił tragiczny dzień, co znalazło odzwierciedlenie i w dzienniku Mączeńskiego:

Z dnia 31 lipca na 1 sierpnia po północy o godzinie wpół do drugiej Moskwa, podstąpiwszy pod Kazimierz niespodzianie, bez wszelkiego ataku, tak, że żadnej stronie wystrzelić nie można było, odebrali go. Zaraz potem podstąpili pod miasto, poczęli rąbać drzwi do Grodzkiej bramy – jednak przymuszeni byli rejterować się za most stradomski. Tu ogień był bardzo żwawy, trwał od wpół do 2-giej po północy do 9-tej rannej. Z strony Moskwy 63 ludzi, z strony konfederatów zginęło, częścią w niewolę, plus 200. Moskwa ośm armat odebrali, ale im nazad odbili trzy…”21Tamże, s. 4..

Kraków, ul. Olszewskiego, Figura Matki Boskiej Łaskawej, fot. Елвіс, 2017

Kraków, ul. Olszewskiego, Figura Matki Boskiej Łaskawej, fot. Елвіс, 2017

Jak wynika z innych źródeł, Rosjanie doszli aż na Wawel, ale zostali stamtąd wyparci, więc zemścili się mordami na ludności cywilnej22J. Kracik, Konfederaci barscy w Krakowie. Nieznany diariusz wydarzeń z 1768 roku, „Rocznik Krakowski” 1990, t. VXI, s. 155.. Wcześniej jeszcze (26 lipca), zapewne ze względu na zbytnie zagęszczenie obrońców w mieście i trudności z wyżywieniem, Lubomirski opuścił Kraków i teraz dotarła wiadomość, że koło Makowa został rozbity i tylko z 13 konfederatami udało mu się zbiec.

Następne dni minęły w blasku płonących przedmieść. Mączeński wyliczył następujące podpalenia przez Rosjan: Kleparz, Lubicz, Wesoła, Nowy Świat, Wielopole, Piasek (alias Garbarze), Krupniki, młyny krakowskie, Biskupie, Smoleńsko całe ku Zwierzyńcowi… Zaznaczył też, że jeżeli ktoś z mieszkańców zbliżył się, aby gasić pożar swego domu, to Rosjanie strzelali do niego.

Z perspektywy stuleci najlepiej udokumentowany stał się dzień 12 sierpnia i atak Rosjan na klasztor Kapucynów, gdzie wpadłszy, pokłuli bagnetami zakonników i ludzi z okolicznych jurydyk, którzy tu znaleźli schronienie jako bezdomni23Historia conventus nostri Capucinorum Cracoviensium, Archiwum Klasztoru Kapucynów w Krakowie, t. 1, sygn. 97; J. Marecki OFMCap, Tradycje konfederacji barskiej w krakowskim klasztorze kapucynów, „Analecta Cracoviensia” 1995, R. XXVII; P. Boroń, Konfederacja barska, Morawica 2018; P. Boroń, Krzyż na mogile – jako pomnik ważnego epizodu konfederacji barskiej w Krakowie, w: Czas upadku czas postępu, Kraków 2014; P. Boroń, Kraków w dobie konfederacji barskiej, w: Konfederacja barska (1768–1772). Tło i dziedzictwo, Kraków 2018; Trzysta lat kapucynów w Krakowie 1695–1995, księga pamiątkowa, red. J. Marecki OFMCap, Kraków 1997.. Wydarzenia te upamiętnia kula konfederacka, która przebiła bramę i wpadła do wnętrza kościoła, skąd Rosjanie prowadzili ostrzał Krakowa, a przede wszystkim wielki krzyż, który stanął przed kościołem przy ul. Loretańskiej i przed którymi dziś skupiają się coroczne obchody pamięci konfederacji barskiej w Krakowie.

Dnia 15 sierpnia ipso festo Assumptionis Beatae Virginis Mariae odprawiona była solenna procesya wokół rynku z kościoła Panny Maryi o godz. 9 zrana (sic!) cum Sanctissimo w monstrancyi i obrazem Najśw. Panny Łaskawej, który nieśli dyakoni w dalmatykach in assistentia wszystkich konwentów w mieście będących, konfederacyi i magistratu. Celebrował ksiądz Bodurkiewicz, kanonik krakowski”24W. Mączeński, dz. c, s. 7..

Bardzo żywy naówczas kult Matki Boskiej Łaskawej zaowocował i tym, że jeden z konfederatów, niejaki Sokołowski, który wydawał się zabity podczas obrony murów w tym dniu, odzyskał świadomość, gdy już był złożony do trumny w kościele św. Barbary. Ponieważ cudownie uniknął pogrzebu na cmentarzu Mariackim, więc jego matka jako wotum ufundowała figurę Matki Boskiej Łaskawej, która miała zdobić bramę wejściową na cmentarz. Sokołowski i tak nie uniknął śmierci w boju z Rosjaniami, a skomplikowane losy figury przez wieki to ciekawa historia, zakończona ustawieniem jej u wylotu ul. Jagiellońskiej przy gmachu Collegium Novum25M. Jasińska, Madonna z Faenzy – Figura Matki Bożej Łaskawej w Krakowie, https://forumdlazycia.wordpress.com/2014/05/09/madonna-z-faenzy-%EF%AC%81gura-matki-bozej-laskawejw-krakowie/ (dostęp: 05.10.2018)..

Kapitulacja

Przy zakrojonych na szeroką skalę zabiegach Rosjanie pod wodzą Apraksina szykowali szturm generalny, a bacznie przyglądał kwadrans na godz zyglądał się temu ambasador Mikołaj Repnin z Warszawy, serwując swoim żołnierzom coraz to nowe informacje od własnych, krakowskich szpiegów26W. Mączeński, Dziennik zdarzeń w mieście Krakowie w czasie konfederacyi barskiej, dz. cyt., s. 48..

W nocy z 16 na 17 sierpnia Apraksin przypuścił na Kraków szturm generalny z trzech stron, a obrońcy nie wiedzieli, skąd spodziewać się najsilniejszego ataku. Taki manewr okazał się skuteczny. Z dłuższego opisu Mączeńskiego warto zacytować najważniejszy fragment: „Na ten czas najwyższy generał mający komendę nad całym wojskiem rosyjskim, imieniem Apraksym (sic!) z pułkownikami Sachottynem i Igielsztromem, który także w tej utarczce w rękę był raniony, zatrzymawszy się w bramie Nowej, wysyła po dwa razy trębacza do marszałka województwa krakowskiego o poddanie się, z deklaracją pardonu. Tu konfederaci, lubo po długim między sobą sporze, przymuszeni byli poddać się”27Tamże, s. 8.. Mączeński pisze dalej o przepraszaniu Apraksina przez władze miasta z rajcami i ówczesnym prezydentem Janem Kozłowskim na czele oraz o zapewnieniach, że do obrony mieszczanie byli przymuszeni przez konfederatów. Z nadzieją udobruchania zdobywców Jan Kozłowski zaprosił też najwyższych oficerów na uroczysty obiad. Tak kończył się pierwszy akt konfederacji barskiej w Krakowie. Zaczynała się tragiczna okupacja. Jeżeli mieszczanie złagodzili rosyjskie represje, to w niewielkim stopniu. Kolejne fanaberie i żołnierskie dowcipy oznaczały gwałty i zniszczenia pod pozorem bratania się z mieszczanami. Humor żołnierski oznaczał na przykład salwy armatnie podczas przymusowego balu, które zniszczyły wszystkie szyby w oknach na zimę. Lektura dalszych zapisów dziennika Mączeńskiego dostarcza wielu przeżyć i warto do nich wrócić w kolejnych odsłonach konfederacji barskiej w Krakowie.

STRESZCZENIE

Piotr Boroń
Pierwszy akt konfederacji barskiej w Krakowie. Fakty i legendy w świetle Dziennika Wojciecha Mączeńskiego

Konfederacja barska to jeden z ważniejszych i najbardziej kontrowersyjnych momentów naszej historii. Ważne jej wydarzenia rozegrały się w dawnej stolicy Polski – Krakowie, gdzie zaznaczyła swoją obecność w trzech odsłonach. Pierwszy akt konfederacji w Krakowie odbył się w 1768 roku. Z czasem został osnuty wieloma legendami, więc warto odtworzyć tamte wypadki szczególnie na podstawie tekstów źródłowych, a jednym z ważniejszych są pamiętniki szanowanego mieszczanina Wojciecha Mączeńskiego, który został doceniony jeszcze przed I wojną światową przez wybitnego znawcę konfederacji barskiej prof. Władysława Konopczyńskiego. Artykuł obejmuje wypadki, do których doszło w Krakowie od zawiązania konfederacji krakowskiej 21 czerwca 1768 roku (gdy właśnie został zdobyty Bar) po 17 sierpnia 1768 roku, gdy Rosjanie szturmem wdarli się w obręb miasta i nazajutrz obrońcy skapitulowali. Niecałe dwa miesiące obfitują w zapiski Mączeńskiego, ilustrujące różne aspekty patriotyzmu, pobożności, oblężenia i sposobów prowadzenia walk na osiemnastowieczny sposób. Wielka rocznica 250-lecia tamtych zdarzeń jest dobrą okazją do ich wspomnienia, ale i spojrzenia z dalszej perspektywy.

SŁOWA KLUCZE

konfederacja barska, Kraków 1768, Mączeński

SUMMARY

Piotr Boroń
The First Act of the Confederacy of Bar in Krakow (Facts and Legends in the Light of Wojciech Mączeński’s Diary)

The Confederacy of Bar is one of the most important and the most controversial moments in our history. Its important episodes took place in the old capital of Poland – Krakow, where it made its presence felt in three stages. The first act of the Confederacy in Krakow took place in 1768. In time, it was shrouded with many legends, so it is worthwhile reconstructing those events basing on source documents, among which one of the most important ones are diaries of Wojciech Mączeński, a well-respected burgher, who was valued already before the First World War by prof. Władysław Konopczyński, an outstanding expert in the field of the Confederacy of Bar. The paper covers events that took place in Krakow from the start of the Confederacy of Krakow on 21 June 1768 (when the Bar had just been captured) until 17 August 1768, when the Russians stormed their way into the city’s limits and on the second day, the defenders capitulated. These not quite two months abound in Mączeński’s diary notes, which illustrate various aspects of patriotism, piety, the siege and the 18th century’s art of warfare. The great 250th anniversary of those events is a good opportunity to recollect them, but also to look at them from a more distant perspective.

KEY WORDS

The Confederacy of Bar, Krakow 1768, Mączeński

BIBLIOGRAFIA

Historia conventus nostri Capucinorum Cracoviensium, t. 1, Archiwum Klasztoru Ka- pucynów w Krakowie, sygn. 97.

Bieniarzówna J., Mączeński (Mączyński) Wojciech Anzelm, w: Polski Słownik Biograficzny, t. 20, PAN–PAU, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk 1975, s. 325–326. Bieniarzówna J., Małecki J., Dzieje Krakowa, t. 2, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1984

Bąkowski K., Oblężenie Krakowa w 1768 roku, TMHiZK, Kraków 1893. Boroń P., Konfederacja barska, Parafia Morawica, Morawica 2018.

Boroń P., Kraków w dobie konfederacji barskiej, w: Konfederacja barska (1768–1772). Tło i dziedzictwo, MCO, Kraków 2018.

Boroń P., Krzyż na mogile – jako pomnik ważnego epizodu konfederacji barskiej w Krakowie, w: Czas upadku, czas postępu, MCO, Kraków 2014.

Dzieszyński R., Kraków 1768–72, Bellona, Warszawa 2015.

Jasińska M., Madonna z Faenzy – figura Matki Bożej Łaskawej w Krakowie, https://forumdlazycia.wordpress.com/2014/05/09/madonna-z-faenzy-%EF%AC%81gura-matki-bozej-laskawejw-krakowie/

Konopczyński W., Konfederacja barska, t. 1–2, Volumen, Warszawa 1991.

Kracik J., Konfederaci barscy w Krakowie. Nieznany diariusz wydarzeń z 1768 roku, „Rocznik Krakowski” 1990, t. VXI, TMHiZK.

Krasicka J., Kraków i ziemia krakowska wobec konfederacji barskiej, „Biblioteka Krakowska” 1936, t. VXVIII, TMHiZK.

Marecki J., OFMCap, Tradycje konfederacji barskiej w krakowskim klasztorze kapucynów, „Analecta Cracoviensia” 1995, t. XXVII.

Mączeński W., Dziennik zdarzeń w mieście Krakowie w czasie konfederacyi barskiej, pisany przez Wojciecha Mączeńskiego, TMHiZK, Kraków 1911.

Trzysta lat kapucynów w Krakowie 1695–1995, księga pamiątkowa, red. Józef Marecki OFMCap, wydawnictwo Braci Kapucynów, Kraków 1997.

Zielińska Z., Stanisław August wobec konfederacji i konfederatów barskich, Arx regia, Warszawa 2010.

https://odrabiamy.pl/historia/ksiazka-10258/strona-91/zadanie-88220