Stanisław Tabisz

Krakowska Książka Miesiąca – Czerwiec 2017

Fotografia jako dzieło sztuki

Cywilizacja współczesna nazywana jest często kulturą obrazkową. Jeden z działów socjologii XXI w. zajmuje się naukowo komunikacją wizualną, oczywiście w relacjach szerokich, społecznych. Na co dzień jednak zatracamy się w potopie fotografii, która w technice cyfrowej okazała się niemalże dla wszystkich dostępna i dziecinnie łatwa w praktycznym i technicznym zastosowaniu. Rodzi się jednak pytanie: czy miliardy cyfrowych obrazków, powstające na całym ziemskim globie w ciągu jednej minuty i przekazywane w sekundzie przez Internet na inny kontynent, a nawet ściągane z innej planety, mają istotny przekaz i artystyczną formę? Tego nie jestem pewien…

Intuicja podpowiada mi, że nic, co pleni się niewyobrażalnie szybko i w skali nie do ogarnięcia, nie może nosić znamion specjalnego, wysokiego, na wskroś artystycznego. Niemniej jednak wśród niezliczonej ilości zarejestrowanych obrazków, utrwalonych na kliszach aparatami o starej technologii i tych nagranych na różnego rodzaju nowoczesnych nośnikach cyfrowego zapisu, znajdują się fotografie wspaniałe, rarytasy, dzieła sztuki, utwory artystyczne wykonane przez bystrego obserwatora ludzi i świata, świadomego używanego narzędzia optycznego i tego, co chce zarejestrować, co utrwalić z przemijających obrazów i zjawisk tego świata. Takim wyjątkowym artystą fotografii był niewątpliwie Zbigniew Łagocki, pedagog krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, prorektor naszej uczelni w latach 1990–1993 i 1993–1996, wielka osobowość w trudnej (bo łatwo dostępnej) dziedzinie fotografii, w multimedialnym obszarze eksploatowanym teraz przecież przez miliony ludzi na całym świecie…

Maria Pyrlik, Łagocki, Wydawnictwo ASP, Kraków 2017

Maria Pyrlik, Łagocki, Wydawnictwo ASP, Kraków 2017

Czarno-białe fotografie Zbigniewa Łagockiego mają w sobie głębię i poetykę iście monumentalną, ale przeniknięte są metafizycznym światłem. Budowane formalnie z walorowych stref światła i cienia wydają się jak barokowe obrazy, zatrzymane w szczęśliwym dla swego przekazu momencie. Ten refleks u fotografika bardzo się liczy. Moment kadru, zatrzymania elementów rzeczywistości, które coś mówią i mają opanowaną strukturę formalną, łącznie z konstrukcją przemyślanej kompozycji i wewnętrznymi relacjami elementów. A temat i treści zawarte mogą mieć charakter wszelkich form narracji, od rzeczowego dokumentu, reporterskiej migawki, psychologicznego portretu, przez metaforę, aż do skrajnej fantastyki.

Fotografia stała się w XX w. potężnym środkiem oddziaływania. Powszechnie wiadomo, że korzystali z niej malarze w celu misternego komponowania swoich dzieł i opracowywania detali, ale fotografia przede wszystkim stała się formą komunikacji międzyludzkiej, rejestracji rzeczywistości, a nawet narzędziem oddziaływania społecznego i politycznego. Niektórzy artyści wręcz przerazili się fotografii. Jerzy Nowosielski wspominał o tyranii fotografii, a Pablo ­Picasso wprost zatrwożył się jej siłą rażenia i wszelkimi możliwościami błyskawicznego zarejestrowania jakiegoś zjawiska czy wyglądu człowieka. „Odkryłem fotografię, więc mogę się zabić. Nie mam nic więcej do nauki” – stwierdził gigant sztuki współczesnej XX w.

Jest coś takiego w fotografiach, co każe jednak patrzeć na nie jak na wyjątkowe dzieła sztuki. Wszystko zależy od człowieka uruchamiającego aparat fotograficzny, obserwującego świat przy jego pomocy. „Fotografując, staraj się pokazać to, czego bez ciebie nikt by nie zobaczył” – mawiał Robert Bresson. To udaje się tylko profesjonalistom i mistrzom. Zbigniew Łagocki wiedział, po co fotografuje, nawet jeżeli tylko posługiwał się intuicją i docierał do miejsc wyjątkowych, jak choćby legendarna Piwnica pod Baranami w Krakowie, gdzie powstały jego wspaniałe fotografie artystów piwnicznych, ich wyraziste portrety w sytuacjach kreowania swoich ról i zadań na malutkiej, podziemnej scenie kabaretu.

Oddając miłośnikom twórczości Zbigniewa Łagockiego album z wybranymi fotografiami udostępnionymi przez Marię Pyrlik, chciałbym gorąco podziękować jej oraz wszystkim tym, którzy pracowali nad tym wydawnictwem. Publikacja ta niejako otwiera szereg innych wydawnictw, wystaw oraz imprez związanych z jubileuszem ­200-lecia Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Historia naszej Akademii to także historia artystów i pedagogów, którzy ją tworzyli, a do nich właśnie należał Zbigniew Łagocki…1Maria Pyrlik, Łagocki, Wydawnictwo ASP, Kraków 2017, dzięki uprzejmości wydawcy